Kto by pomyślał, że połowa listopada może być taka udana! Ale od początku ...
Szczerze mówiąc już pomału traciłem nadzieje, że uda się wykonać sesję plenerową z Mileną i Mateuszem w tym roku. Jesienna aura nie rozpieszczała, a to co działo się za oknem miało niewiele wspólnego z polską złotą jesienią. Drzewa zdążyły już zgubić wszystkie kolorowe liście, dni stawały się coraz bardziej pochmurne i deszczowe.
Na szczęście, zarówno Para Młoda jak i ja byliśmy zdeterminowani, żeby zrealizować plener jak najszybciej będzie to możliwe. Milena i Mateusz, w związku z pandemią, musieli już wcześniej zrezygnować z wesela - tym bardziej byłem zmotywowany do wykonania im pięknej pamiątki w postaci sesji poślubnej.
I ... udało się! W połowie listopada spotkaliśmy się na sesji plenerowej. Było idealnie! Milena i Mateusz to świetni młodzi ludzie, praca z nimi to była ogromna przyjemność. Niemal każdy z wykonanych przeze mnie kadrów był strzałem w 10! Ciężko było wybrać zdjęcia, którymi się z Wami podzielę, najchętniej wrzuciłbym tu wszystkie.
Powiem więcej, sesja plenerowa, która stała pod znakiem zapytania, której realizacja wisiała na włosku, sesja poślubna Mileny i Mateusza to chyba mój ulubiony tegoroczny plener! Zostawiam Was z tą romantyczną sesją, zdjęć jest sporo ale obejrzyjcie do końca - warto!
Zapraszam Was do obserwowania moich profili na Facebook-u i Instagramie.
| sesja plenerowa |sesja poślubna | plener | Zalew Cedzyna | jesienna sesja zdjęciowa | dream picture fotografia ślubna | łukasz styczeń | fotograf kielce | fotograf świętokrzyskie










































